Węzeł gazowy miałby zostać zbudowany, przy wsparciu ze środków unijnych, w okolicach czarnomorskiego miasta Warna - w miejscu, gdzie miała się zaczynać unijna część South Streamu.
Sofia chciałaby, żeby pieniądze na projekt przewidujący budowę magazynów i centrum dystrybucji błękitnego paliwa na wybrzeżu Morza Czarnego znalazły się w mającym powstać Europejskim Funduszu Inwestycji Strategicznych.
Warunkiem powstania węzła na bułgarskim wybrzeżu jest doprowadzenie do Warny gazociągu po dnie Morza Czarnego.
Warunkiem umożliwiającym realizację South Streamu, który przedstawiała cały czas stronie rosyjskiej KE, była zgodność z unijnymi regulacjami antymonopolowymi. KE blokowała tę inwestycję, uznając, że umowy zawarte przez Moskwę z sześcioma państwami UE dają Gazpromowi nadmierne prawa, jak np. zarządzanie gazociągiem, wyłączny dostęp do niego czy ustalanie taryf przesyłowych.
Aby projekt ruszył, potrzebna jest zgoda Komisji Europejskiej.
Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)